CZEŚĆ! Dzisiejszy post będzie na temat akceptacji siebie. WIĘKSZOŚĆ z Nas ma z tym problem i robi wszystko by na siłę poczuć się lepiej, ale najważniejsze jest aby ZAAKCEPTOWAĆ SIEBIE, bo bez tego nigdy NIE będziemy szczęśliwi. Ja sama miałam z tym problem, w gimnazjum nie lubiłam siebie i swojego ciała bo byłam gruba. Również byłam tzw. "pączkiem" , koleżanki/koledzy niby ze mną rozmawiali a następnego dnia dokuczali i wgl.. no ale cóż, było co było. Dużo mnie to nauczyło. Wiem, że jestem JEDYNA w swoim rodzaju i POMIMO mankamentów związanych z wyglądem jestem w porządku.
Od pierwszej technikum zaczęłam się ZMIENIAĆ, polubiłam siebie dzięki czemu żyje mi się lepiej i zdrowiej, jestem dużo weselsza niż kiedyś, Ci co mnie znają wiedzą że na lekcji i przerwach potrafiłam się śmiać, po prostu cieszyłam się z WSZYSTKIEGO nawet z czegoś co nie było śmieszne, tak właśnie byłam szczęśliwa i DO TEJ pory jestem. Potrafię DOCENIĆ pozytywne strony mojej natury, ale nie zamierzam spoczywać na laurach, jestem wobec siebie wymagająca. Widzę świat takim jaki jest i jestem zdania że każdy na swój sposób jest ładny. Co do charakteru to również go akceptuję, bo każdy człowiek ma w sobie coś fajnego, konkretnego, godnego zauważenia. Tylko czasem jest tak skryty że chowa się pod swoją skorupą zalety.
A Ty akceptujesz samą siebie?
Pozdrawiam ;*
duzo czasu zajęło mi "być idealną" az w końcu zrozumialam ze to bez sensu po co dostosowywać sie do innych ? trzeba podobać sie sobie jest gdzieś tam osoba która kocha cie bez względu na wygląd <3
OdpowiedzUsuńBardzo mądrze napisany post :)) Nikt nie jest idealny i trzeba pokochać swoje niedoskonałości.
OdpowiedzUsuńAkceptacja siebie to klucz do szczęśliwego życia :))
justsayhei.blogspot.com
Świetnie napisany post! Osobiście uważam, że jestem brzydka, gdyż jestem zwyczajną nastolatką z niedoskonałosciami natwarzy. Mam straszne kompleksy na temat moich brwi oraz stóp. :/ W pełni nie akceptuję siebie, ale chcę to zmienić. :D
OdpowiedzUsuńjulia-skorupka.blogspot.com
Akceptacja siebie to podstawa, ponieważ jak mogą inni Cię zaakceptować, skoro nawet Ty siebie nie lubisz. Trzeba zaakceptować siebie, a jeżeli nam coś w sobie nie pasuje to trzeba starać się to małymi kroczkami zmienić, a nie od razu się załamywać. :)
OdpowiedzUsuńSuper notka, kiedyś siebie nie akceptowałam, ale na szczęście to się już zmieniło. Wiadomo, że mam tam jakieś małe kompleksy ale staram się o tym nie myśleć i albo nad nimi pracować albo zwyczajnie to ignoruje:)
OdpowiedzUsuńhttp://wiktoriaotto.blogspot.com/
Ja kidys sie nie akceptowałam ale teraz juz jest oki :)
OdpowiedzUsuńspam2506.blogspot.com
Ja zawsze siebe uwielbiałam nawet jak ważyłam 90kg
OdpowiedzUsuń<3
Ja już Cię obserwuję! <3
Oczywiście zapraszam do siebie
Masz wspaniałe podejście do swojej osoby i życia. Każdy powinien brac z Ciebie przykład! Trzymaj tak dalej!
OdpowiedzUsuńhttp://written-by-life.blogspot.com/
Bardzo fajny post! :)
OdpowiedzUsuńhttp://classy-lifestyle.blogspot.com/
Post jest motywacyjny :) Mi humor poprawiają lekkie ćwiczenia, nie wiem jak, ale pomagają :) Właśnie pracuje nad akceptacją siebie i dużo mi brakuje :)
OdpowiedzUsuńmoment-at-the-photo.blogspot.com
Samoakceptacja przychodzi z czasem, trzeba do niej po prostu dorosnąć xx
OdpowiedzUsuńplatinumskull.blogspot.com
tak , akceptacja siebie jest bardzo ważna. wszystko zależy od tego jak sobie to poukładasz w głowie. wyglądu nie da sie zmienić w 100% , taka jaką stworzył mnie Bóg taka jestem i trzeba to akceptować. a kwestie " inteligencji" zależą już od nas i samozaparcia .
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie , mam nadzieję ,że znajdziesz coś dla siebie http://subtelneemocjee.blogspot.com/
Ciekawie i mądrze, podoba mi się. Pisz więcej, bo masz o czym ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie, trochę inne klimaty, ale może się zainteresujesz. Trzymaj się mocno i czekam na kolejne wpisy! :)
Dlatego wiele dzieciaków żeby się poczuć lepiej wstawia mnóstwo słitfoci na fb i czeka na komenty, niektórzy są uzależnieni od takich zdjęć. To w zasadzie jest autodestrukcja, bo każdy z nas powinien znać swoją wartość a nie szukać jej na siłę, często wśród ludzi fałszywych.
OdpowiedzUsuńMoże to dziwnie zabrzmi, ale ja nie miałam kompleksów, choc nie byłam nigdy idealna to wiedziałam, że fizycznie nic nie zmienię, a nigdy nie zależało mi na usilnej akceptacji ludzi.
Jeszcze niedawno byłam pośmiewiskiem klasy.. Otaczają mnie ludzie, którzy muszą się nad kimś pastwić, by podwyższyć własną samoocenę. Już nie przejmuję się docinkami innych. Za uśmiech do hejterów zyskałam szacunek oraz prawdziwych przyjaciół.
OdpowiedzUsuńUśmiech najlepszym lekarstwem, polecam każdemu! c;
http://smiletoolivia.blogspot.com/